Za pewne każdy z nas miał do czynienia z kawą zbożową. Jednak
zapewne nie każdemu przypadła ona do gustu, pomimo ogromnego podobieństwa do kawy tradycyjnej. A sądząc po
gustach moich znajomych z pracy, chyba nie przypadła nikomu. W każdym razie, mi
też. Jednak nie oznacza to, że powinniśmy o niej całkowicie zapomnieć. Kawa
zbożowa ma swoje specyficzne właściwości i warto o niej pamiętać, gdy nasza
standardowa, kofeina stanie się dla nas zagrożeniem, albo po prostu przestanie
nam smakować. Różnie bywa.
Zacznę nieco od tyłu. Skoro wspomniałem, że powinniśmy o
niej pamiętać, gdy kofeina będzie dla nas zagrożeniem, trzeba wspomnieć jakie
to zagrożenie jest. Producent kawy
twierdzi, że warto ją pić, gdy mamy do czynienia z chorobami serca, wrzodami
dwunastnicy i żołądka. Mogą ją pić dzieci oraz kobiety w ciąży. Kawa zbożowa
nie zawiera kofeiny, więc nie utrudnia w żadnym stopniu przyswajania magnezu.
Wręcz przeciwnie, sama ten magnez zawiera. Mogą ja bez problemu pić kobiety
przechodzące, bądź będące po menopauzie.
Pod względem aromatu, trudno się dziwić, że kawa zbożowa
jest nazywana kawą. Jednak, jeśli chodzi o skład, jest to zupełnie inny napój.
Chociaż, technologia produkcji jest podobna. Ziarna są palone podobnie, jak
ziarna kawy. Przygotowuje się go z różnych mieszanek ziaren zbóż, takich jak
żyto, pszenica, jęczmień, cykoria a nawet buraków cukrowych. Jak łatwo się
domyślić, jest napojem bezkofeinowym, dlatego, jak napisałem wcześniej, mogą ją
pić praktycznie wszyscy. Kawa ta jest dostępna w różnej formie. W formie
rozpuszczalnej, w torebkach czy po prostu jako kawa ziarnista.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz